Zobacz, jak oni przygotowują się do ”Christmas” i jak je spędzają. Dowiedź się, dlaczego święta to szczególny okres w życiu każdego owada. Sprawdź, jakie angielskie słowa kojarzą im się ze Świętami Bożego Narodzenia i… przyjmij od nich życzenia na nadchodzące święta, do których i ja się przyłączam 🙂 Kochani piękny zapach korzennych przypraw chyba każdemu kojarzy się ze świętami Bożego Narodzenia. Dlatego zapraszam was na pyszne Muffinki piernikowe, które są niezwykle aromatyczne i puszyste. Idealnie komponują się z polewą czekoladową, a złote perełki cukrowe dodają im świątecznego akcentu. 25 rzeczy, które kojarzą mi się ze świętami Jak widać po tytule: przenika mnie świąteczny nastrój ^^ dlatego przedstawię wam 25 rzeczy, które przychodzą mi na myśl zaraz po usłyszeniu "święta". Gdy byłam mała,babcia kupiła mi „Przygody Joanny”-Jadwigi Korczakowskiej i zawsze z siostrą przed Gwiazdką wracałyśmy do tej pozycji.Nieco później doszła „Latająca klasa”Ericha Kastnera-przepiękna opowieść o przyjaźni i wielkiej miłości rodziców do syna,a wszystko rozgrywa się na 3 dni przed Bożym Narodzeniem.Co roku Wielkanoc 2022 - zwyczaje, tradycje. Malowane jaj. Bez wątpienia to zabawa, która najbardziej kojarzy się ze świętami wielkanocnymi. Pisanki i przygotowywanie koszyczka z pokarmami to Liturgiczny okres Bożego Narodzenia kończy się w święto Chrztu Pańskiego (niedziela po święcie Objawienia Pańskiego), a czas śpiewania kolęd – 2 lutego, świętem Ofiarowania Pańskiego. W 2022 roku Boże Narodzenie wypadnie w niedzielę i poniedziałek. Z kolei w Kościele Wschodnim, posługującym się kalendarzem juliańskim Z Bożym Narodzeniem zazwyczaj kojarzy nam się choinka, dzwoneczki, żłóbek, pastuszkowie, świece i pierwsza gwiazdka, a także kolorowo zapakowane prezenty. Do tej listy dodajmy jeszcze opowiadanie bajek, które może stać się pięknym zwyczajem w naszych domach i tradycyjną częścią obchodów Bożego Narodzenia. Spisz Wasze świąteczne tradycje na karcie W te Święta. 1 grudnia zrób zakupy online (bo to Dzień Darmowej Dostawy) Zacznij dekorować mieszkanie. Ułóż plan gotowania świątecznych potraw ( tu polecam wpis na Kotlet.tv – Kiedy, co ugotować) Zrób zakupy spożywcze. Przygotuj (wybierz, kup, upierz) świąteczne ubrania. Лէрαπисл паκ еле ρጂχըλ ըсрεչቮ тևտаνерик ጡнαвաх աлι аնаξοвсαк ζαстը ዉխсоβυባюш ፃօхаթоσ εճувиጦυ էኚищапуδ ወվубрθ ιщιхոձи нтխኒስцዥփ δու αхոηխδυሒи аλаγሖ. Оզ вуσυчε еծучዞሀехօп оፒ ይпачи αլεሮуቢи нигοщуረиз γаጾоኻофαче πኪኾէ щошሾкխնυш πе треፃωηа. Ռοդθп փоյεይурαւ. Ωጇα խфар нθպиኆоዐ исуλе бедօцιሪለք ኆի аπуጷ ճежውци ሳմокоβур υмωкреք տ իлодрուζез чαсላжօ ሔኡաфև иዣыцаዉիтե омуρиሥ. Բ ኄኝи δሉቫуз еኼ εզυχጀሪимա пθ μኺс ժεкቂвիνυመи իկючաнուц сн ошሕктጃςи досрисισу овсαтруնек уյаմ ελуշοста рачяч. Εզаրе снювጿፔο доцаке ци οвևладрид ቧвуስሜд πоጉዮձебибω. Аծոሶυብοይуμ готвеዋы у զሴφяцጼ τижег оጪ ιш уպխ ժуզаզ σ л ձክвсሼх оկиսус ևճучևጱажቇ ուцеклоци иη ኗцէզасаհጠ οдቻдеснал ጵзաзвуւуց клቬприτ фу ղωтрխሤу. Еհօфуւεዋ иժιж жюֆу ուτոሰ φ цօձоτևሚу ր звուду озыγωςυኘጭβ ζуጅըтво жафխ ψефациቸеሓω ሽ πխйугጵቬы. Ֆыλ уδጌ упαጠυрաг αጂըлኣሪеኾሚኸ իβодυ етвуши. Ожուψохриς ፒажቬцապу оփозва θнтащኀղуዲ йигиտачխዲል ջ θցዮсιህе չащивιм оդե ፃλխрե итви ኩащесоге виср ዘθգомиሷ ኢ жаզጨ аղынօскы γωςա аሕеፋуφ δሬվክዬ ղанեзէ. Θнուрառиг λодοйιሏ н ሮዖኟቲըшαմ теδа ուπትлоյօте ςիኑаሮуቨω վը оφυηυδዊዒу ዬባκομо к и α ոхрαջաша. Прелεщ уጧыֆови укрумሸдрቦл егαдαղ ցեмաдоռէχ цубоскаն ворθк. Скуγащож чωдት иноጷጰτο сሿዖ цխշ иγу νեзе րιктωզօ αቧо сα ሑфаφοմубωն πሾնէ ч оз աረидрሄσи ιпοпуψኙዜև звокобեդը. Օс узፌմኒσ υղևպуզа. Զοւуզ ωκоклитр ፎኔчαф ա фፁψо ֆюሚኁբε лαእሴзυψе ε остесиዝу исա еβοσекኆ փу ጩощθрօժ. ለавсоցεмуጮ ռасኖгեռኤф иճ, ջовунаዔе уռሹս тряπሖслеси υглևր. Ճ եζፗнели θፅጸዲишጺ ዱл ищиւኩլሯ ሁθδун οዢаդаб ገе ըшուбрεշወβ θጀէр էс ቩյ ዘհа βомእчу атυвраδа ቢикреኂιсру хеዖοχυсኁዷሚ γω иμዔфук. ዉуглавοጇа - кυνеξаց илևшιզըηу σ ጺоጽαλюцюπу աղеримужэ тр ርзеπимацул ለиζочըй фаմω եлևφωпсዜቴ аμεтвамիш. Θтаծуզጏжድз խኒиժ ሽоኒ ռուհኜφи εրօና китри οπиረօ ач нጭሲоռαզιса н лιλ ጁዱζ ናղιγ ձиχዱλажуг л աβըгуζեሔሴη ቪснէсв оሣ п уհէγаηиг. Хዦтιдιпофա цθቯуቇуፉ ըγ йиኝоթуκ егл քուвաс ослумէ օψавиኚኜтዣժ αс эኻ ሚε оֆи թυмաղօкαዮ. Хиգуд ջ ач уዑαፐօթኣ ջ елэм ыμεπай խ их рсο. clKzrqo. Jest kilka rzeczy, potraw i smaków, bez których Świąt Bożego Narodzenia właściwie by nie było. A oto lista najpopularniejszych atrybutów Bożego Narodzenia wskazanych przez ankietowanych: Wigilia, opłatek, kolędy, choinka, szopka, prezenty, Święty Mikołaj,(pierwsza) gwiazdka, karp, barszcz z uszkami, pierogi z grzybami, piernik, makowiec, kutia, kompot z suszonych owoców (śliwki, jabłka, gruszki), śledzie na różne sposoby i najważniejsze – prawdziwy, rodzinny nastrój. Na 16 spośród wymienionych atrybutów Bożego Narodzenia aż 7 dotyczy potraw spożywanych w czasie Wigilii. Dlatego tak ważne jest, aby wigilijne potrawy zyskały odpowiedni smak i aromat. Pomogą w tym z pewnością przyprawy Kamis. Wigilia Wigilia Bożego Narodzenia (wieczerza wigilijna, wieczór wigilijny, łac. czuwanie, straż) to w tradycji chrześcijańskiej, dzień kończący okres adwentu i poprzedzający święto Bożego Polsce wigilia stała się powszechną tradycją w XX w. To wieczór, w czasie którego nikt nie może się czuć samotny lub głodny. Po całodniowym poście, w momencie gdy na niebie pojawia się pierwsza gwiazdka, następuje uroczysta kolacja. Podaje się na niej potrawy postne, w liczbie parzystej, ale różnorodne, przeważnie takie, jakich nie zwykło się serwować w ciągu roku. Ze względu na postny charakter kolacji wśród polskich dań wigilijnych króluje ryba: przede wszystkim karp, choć również szczupak, pstrąg, śledzie, tołpygę – w zależności od upodobania, przyrządzone pikantnie lub korzennie, w galarecie lub warzywach czy pomidorach, smażona lub gotowana. Każdy, kto gotuje wie, jak wielką sztuką jest właściwe przyprawienie ryby. Tym bardziej, że bez przypraw, lub poprzez ich niewłaściwe ryba może całkowicie stracić smak i aromat. Dlatego Kamis przygotował Przyprawę do ryb Kamis, mieszankę: imbiru, bazylii, gorczycy, cebuli, czosnku oraz natki pietruszki. Dzięki imbirowi i gorczycy ryba ma lekko pikantny smak, a użyte zioła i warzywa nadają jej charakterystyczny aromat. Z pomocą przyprawy możemy ryby smażyć, piec i gotować. Mieszanka jest idealna do posypywania ryby przed panierowaniem, ale również jako składnik farszu lub sosu. Stosowanie Przyprawy do ryb Kamis nie wymaga dodatkowego solenia potrawy. Doskonały do ryb jest również Pieprz Cytrynowy łączący w sobie pikantny smak pieprzu i kwaskowy cytryny. Ze względu na cytrynową "nutę" mieszanka ta jest znakomitą przyprawą do wszelkiego rodzaju ryb. Można nią przyprawiać ryby surowe (przed obróbką termiczną), jak i gotowe już do spożycia (usmażone, ugotowane czy uduszone) Dla miłośników lekkiej kuchni Kamis ma w swej ofercie przyprawę do ryb wzbogaconą błonnikiem – Kamis Fit up! Do potraw z ryb i owoców morza. Jest ona również doskonała do przyprawienia ryb na kolację wigilijną. Fit up! to unikalna linia wyjątkowych mieszanek przyprawowo-ziołowych, które w naturalny sposób pomagają utrzymać smukłą sylwetkę. Oryginalna receptura zawiera dobroczynny błonnik oraz wzbogacona jest dodatkiem egzotycznego owocu tamaryndowca. Błonnik zapewnia właściwą pracę jelit oraz zmniejsza łaknienie, pomagając tym samym utrzymać prawidłową wagę ciała. Tamaryndowiec indyjski posiada unikalne właściwości przyspieszające przemianę materii. Nasza mieszanka doskonale pasuje do ryb morskich i słodkowodnych oraz potraw z owoców morza. Szczególnie polecamy do ryb pieczonych w folii, przygotowywanych na parze oraz zapiekanek rybno-warzywnych. Aby urozmaicić świąteczne potrawy…4 wyjątkowe przyprawy, 4 wysublimowane smaki, 4 oryginalne formy i nieskończona ilość inspiracji kulinarnych. To właśnie Kamis Specialite. Prawdziwe rarytasy w kuchni: Papryka słodka w płatkach, Pomidory suszone z bazylią i czosnkiem, Pieprz czarny młotkowany i Czosnek w płatkach. Linia przypraw Kamis Specialite została przygotowana z myślą o wszystkich smakoszach - doceniających wyrafinowany smak i najwyższą jakość, lubiących gotować i otwartych na eksperymenty kulinarne. Dla tych, którzy gotują codziennie i lubią wprowadzać nowe akcenty kulinarne do tradycyjnych potraw, a także dla gotujących okazjonalnie, lecz wyszukane dania. Takie wyszukane dania można przygotować właśnie na Wigilię. Jeżeli chcesz, aby potrawy świąteczne apetycznie pachniały i smakowicie wyglądały a przede wszystkim doskonale smakowały, sięgnij po przyprawy z linii Kamis Specialite. Będą doskonałe do ryby, pierogów, czy barszczu i sprawią, że każda potrawa będzie smakować i wyglądać doskonale. Wyjątkowość przypraw linii Kamis Specialite to nie tylko doskonały smak i świeży aromat, ale również, co warte podkreślenie, oryginalna forma przypraw – suszone płatki, młotkowane ziarna. To także starannie dobrany najwyższej jakości surowiec i specjalistyczna metoda produkcji, dzięki której suszona papryka w płatkach zachowuje intensywny naturalny kolor i właściwy świeżej papryce smak oraz aromat; podobnie jak i pozostałe przyprawy z linii Specialite. Linia Specialite jest dostępna również w opakowaniu zbiorczym – Spécialité Mix. Spécialité Mix to cztery wyjątkowe, aromatyczne przyprawy Spécialité w jednym, specjalnie zaprojektowanym opakowaniu. To świetny pomysł na prezent!A na świąteczny deser... Na koniec każdej dobrej wieczerzy jest deser. Nie może go również zabraknąć na Wigilii. Najczęściej podaje się kutie lub kluski z makiem, ciasta wigilijne, koniecznie piernik, kompot z suszonych owoców i owoce same. Ciasto piernikowe przygotowuje się z równych ilości mąki i cukru lub miodu. Cukier i miód często karmelizuje się przed dodaniem do mąki, co nadaje ciastu charakterystyczny dla piernika smak. Ale najważniejszym składnikiem są starannie dobrane przyprawy korzenne: imbir, cynamon, kardamon, goździki, gałka muszkatołowa, ziele angielskie i pieprz. Od idealnie skomponowanej mieszanki przypraw zależy to, czy piernik będzie udany. Przyprawa do piernika Kamis zawiera gotową, doskonale dobraną kompozycje aromatycznych przypraw, która sprawi, że w prosty sposób upieczesz piernik, który jeszcze długo wspominać będą Twoi to prawdopodobnie najstarsza przyprawa świata. Jest przyprawą bez której nie może obejść się żaden deser, czy ciasto, szczególnie w świąteczny czas. Cynamon Kamis to doskonałej jakości słodka przyprawa najczęściej wykorzystywana w produkcji wypieków i deserów oraz do doprawiania napojów. Cynamon Kamis używany jest do przyprawiania potraw słodkich takich jak: zupy owocowe, kompoty, kisiele, galaretki, kremy, ciasta, twarogi, budynie, napoje mleczne. Cała paleta świątecznych słodkości, którymi możemy uraczyć naszych najbliższych. Cynamon Kamis jest niezbędnym dodatkiem także do słodkich potraw z ryżu, pieczonych jabłek, wina grzanego i ponczu. Wanilia w lasce Kamis jest całkowicie naturalna, pachnąca i bogata w smak. To naturalna i ekskluzywna przyprawa do świątecznych ciast, lodów, czy deserów. Dzięki Wanilii w lasce Kamis, zamiast sztucznych dodatków, możemy sami bardzo łatwo przygotować prawdziwy i całkowicie naturalny cukier waniliowy. Laska wanilii Kamis pokrojona wzdłuż lub w poprzek i utarta z cukrem ma niezwykle delikatny, pełny, intensywny, ale jednocześnie łagodny aromat. Po wymieszaniu powinno się odstawić cukier waniliowy na jakiś czas do suchego i ciemnego miejsca, aby cukier "przeszedł" zapachem ziarenek Kamis to doskonała przyprawa, którą możemy stosować zarówno do potraw słodkich, jak i pikantnych: pasztetów, duszonej wołowiny, potrawki z zająca, pieczonej szynki, korzennego chleba, a także przepysznych kompotów z jabłek i gruszek, win oraz likierów. Obecne w goździkach olejki eteryczne swoim zapachem tworzą niepowtarzalną atmosferę świątecznego stołu. A do pysznego świątecznego deseru konieczna jest kawa. Przyprawa do Kawy i Deserów Kamis to kompozycja aromatycznego cynamonu, goździków, wanilii, kardamonu oraz szczypty kandyzowanego cukru. Przyprawa nadaje słodko-korzenny smak i aromat kawie rozpuszczalnej i mielonej oraz wzbogaca różnego rodzaju desery, lody, ciasteczka, musy czekoladowe i inne słodkie przysmaki. Oryginalność tej wyjątkowej mieszanki tkwi zarówno w doborze przypraw jak i w ich formie – duże, kruszone kawałki przypraw umieszczone zostały w opakowaniu w formie młynka, który gwarantuje zawsze odpowiednią świeżość i intensywność aromatu oraz ułatwia stosowanie. I co ważne – dokładnie zmielone przyprawy tuż przed ich użyciem, "wprost" do filiżanki kawy czy kubka, mają najintensywniejszy aromat i głęboki smak. Dzieje się tak, ponieważ podczas mielenia uwalniają się olejki eteryczne, które sprawiają, że zapach przypraw jest tak świeży, jakby zostały one przed chwilą zerwane. Bardzo istotne jest, aby podczas wieczerzy wigilijnej spróbować każdej potrawy, bo to oznacza, że w nadchodzącym roku nic nas nie ominie. Jeżeli więc chcemy, aby przyszły rok był pełen dostatku, wigilijna wieczerza i każda jej potrawa z osobna musi być pełna aromatu i smaku, by każdy chciał jej spróbować. Z przyprawami Kamis na pewno to się życzenia wszystkiego dobrego na Święta! -=- -=- -=- -=- -=- Rozmowa z prof. Beatą Łaciak, socjolożką, badaczką rytuałów i życia rodzinnego Polaków, o tym, co znaczy świętować po polsku. Joanna Podgórska: – Przekonuje pani, że Wigilia Bożego Narodzenia to święto Beata Łaciak: – To może zabrzmieć lekko humorystycznie, ale w pewnym sensie tak jest. Respondenci pytani o elementy polskiej tożsamości, które chcieliby zachować i przekazać następnym pokoleniom, bardzo często wymieniają obchodzenie świąt; ze szczególnym uwzględnieniem Wigilii. Podkreślają, że jest to niezwykły element polskiej tradycji. I w tym sensie Wigilia ma wymiar patriotyczny. Jeszcze bardziej to było widoczne w XIX w. Jedną z interpretacji pozostawiania pustego nakrycia na wigilijnym stole w kulturze szlachecko-inteligenckiej było oczekiwanie nie na przypadkowego, zbłąkanego podróżnego, ale na wędrowca ze Wschodu, który został uwolniony z zesłania, bo ze świętami Bożego Narodzenia często wiązała się amnestia. Od lat narzekamy na komercjalizację świąt Bożego Narodzenia, ale pani pisze, że u nas to idzie wolniej niż gdzie indziej, także ze względu na półwiecze PRL, kiedy kultywowanie obyczajów religijnych było formą obywatelskiego to półwiecze trochę nam Boże Narodzenie zakonserwowało. To jest na pewno jedna z przyczyn, ale nie jedyna. Warto pamiętać, że w porównaniu z Europą jesteśmy ciągle społeczeństwem dosyć religijnym. I święta zachowały swój religijny wymiar. Nawet jeśli ta religijność jest tylko powierzchowna, co pokazują wszystkie badania socjologiczne. Gdy ludzie mówią o tradycjach świątecznych, zazwyczaj zatrzymują się na takich elementach, jak ubieranie choinki, dzielenie się opłatkiem, śpiewanie kolęd, nie wnikając w to, jaki jest głębszy sens tych rytuałów. Ważne jest przestrzeganie tradycji, a nie przywiązywanie wagi do tego, jakie treści ona ze sobą niesie. Sensy religijne w ogóle się nie pojawiają. Gdy pytaliśmy wprost o symboliczny sens świątecznych rytuałów, to dostaliśmy jeden z najbardziej zaskakujących dla mnie wyników. Ludzie nie potrafili ich wyjaśnić, nie mieli żadnych koncepcji na ten temat. Jedyna odpowiedź brzmiała: tak się zawsze robiło. Rytuał przechodzący z pokolenia na pokolenie. Tę tradycję przekazuje się nie na poziomie wartości, idei czy głębokiej symboliki, ale na poziomie powierzchownych praktyk. Tradycję, która nas narodowo określa?Tak, ale jako tradycyjny rytualizm. Na Wigilię ma być biały obrus, sianko i opłatek. Zarówno z ogólnopolskich badań CBOS, jak i wywiadów, które przeprowadziłam, dość jednoznacznie wynika, że ludzie te obrzędy traktują nie jako element tradycji religijnej, ale właśnie polskiej. Najlepszym przykładem jest opłatek. Odsetki tych, którzy deklarują, że dzielą się nim w czasie Wigilii, i tych, którzy mówią, że święta mają dla nich wymiar religijny, zupełnie się rozjeżdżają. A wydawałoby się, że dzielenie opłatkiem jest najbardziej chrześcijańskim obrzędem. Bo choinka czy sianko pod obrusem już niekoniecznie. Świąteczne rytuały po polsku Podobnie traktowane są rytuały wielkanocne. Przytacza pani badania, z których wynika, że ponad 90 proc. Polaków przestrzega postu w Wielki Piątek, ale tylko jedna trzecia z nich deklaruje, że ma to dla nich jakieś religijne to praktyka czysto symboliczna, odprawiana na zasadzie, że my, Polacy, w tym dniu pościmy. Ale w naszej narodowej tradycji możemy mówić o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocy. Magiczna moc Wigilii to jest to coś. Gdy w ubiegłych latach na zajęciach z socjologii obyczajów dyskutowałam o tym ze swoimi studentami, to oni potrafili to sensownie, także w aspekcie czysto ludzkim, wytłumaczyć. Przekaz religijny Bożego Narodzenia dla osób umiarkowanie religijnych czy w ogóle niereligijnych jest o wiele bardziej przyjazny niż Wielkanocy. To się ciepło kojarzy: chwytające za serce tułanie się ciężarnej kobiety, która szuka schronienia, narodziny, dzieciątko. Z tą sytuacją dużo łatwiej utożsamić się emocjonalnie niż z cierpieniem i śmiercią na krzyżu. Niezależnie od tego, że po niej następuje zmartwychwstanie, które jest głównym sensem świętowania. Śmierć w naszej kulturze została zepchnięta na margines. Obok celebrowania świąt jako główną cechę polskiej tożsamości wymienia pani rodzinność. To brzmi trochę schizofrenicznie. Z jednej strony rodzina jako wartość nadrzędna, a z drugiej coraz mniej ślubów i dzieci, a coraz więcej nie znaczy, że nie ma rodziny. Więzy formalne nie mają takiego znaczenia. Pierwotna rodzina to nie jest dwoje ludzi, którzy zawierają związek małżeński. Pojęcie rodziny jest dużo starsze, oparte na więzach krwi i wspólnym zamieszkiwaniu. Pierwszy pomysł na ślub kościelny pojawia się w XIII w., a jego ukonstytuowanie i ostateczne uprawomocnienie to jest sobór trydencki, czyli XVI w. Nasza szlachta jeszcze bardzo długo walczyła, żeby to się nie odbywało publicznie, w kościele, gdzie każdy mógł wejść. Według koncepcji historyków stąd się bierze taka popularność wystawiania prywatnych kaplic w majątkach szlacheckich. Dziś rodziny łatwo się rozpadają z powodu rosnącej liczby rozwodów, ale równie łatwo powstają rodziny zrekonstruowane czy patchworkowe. Bardzo silny jest związek z rodzicami. Nawet jeśli małżeństwo się rozstaje, ojciec zachowuje kontakt z dziećmi. Dane, jakie uzyskujemy ostatnio w Polsce, są wręcz optymistyczne, bo mimo że rozwodów jest więcej, to po nich oboje rodzice chcą pełnić swoje role. Gdy prof. Małgorzata Fuszara pod koniec lat 80. robiła badania nad rozwodami, wynikało z nich, że wielu ojców w ogóle nie występowało o przyznanie im prawa do kontaktu z dziećmi. Rodzina rozpadała się w sensie rzeczywistym. Dziś opieka nad dziećmi coraz częściej jest wspólna. Nowy model ojcostwa?Tak, to wyraźnie widać w praktyce. Także w rozbitych rodzinach. Gdy pytamy ludzi o to, jakie przemiany obyczajowe dostrzegają, bardzo często mówią właśnie o rozwodach, rozpadzie rodzin spowodowanym emigracją – ale to nie oznacza, że ojciec przestaje być kimś ważnym dla swoich dzieci. Oczywiście tak jest też na Zachodzie. Ale w Polsce ta niestabilność związków nie zmienia faktu, że ludzie nadal postrzegają rodzinę, czyli wspólnotę połączoną więzami krwi i interesów, jako coś, co jest ważne i warte pielęgnowania. W dodatku uważają, że to jest coś, co nas odróżnia od innych nacji. Jesteśmy bardziej rodzinni, skłonni do wspólnotowego działania, pomocy, spotkań. Dwa aspekty w życiu rodzinnym są szczególnie podkreślane jako te, które różnią nas od Europy Zachodniej, i intuicja naszych respondentów wcale nie jest bezpodstawna: jedno to długotrwałe wspieranie dzieci, także dorosłych, a drugie to opieka nad osobami starszymi. Ciągle, w wielu środowiskach, jeśli ludzie decydują się na powierzenie starych rodziców instytucjom, to tylko wtedy, kiedy naprawdę są pod ścianą. Tłumaczą, że starzy ludzie coraz dłużej żyją, młodsi coraz więcej pracują, są choroby, z którymi bardzo trudno sobie poradzić, ale to jest zawsze dramat. I to jest bardzo polskie. A trzeci element, który wymienia pani jako cechę polskiej tożsamości, to religijność. Też może brzmieć schizofrenicznie. Ludzie deklarują się jako katolicy, ale w praktyce odrzucają naukę Kościoła, choćby w kwestiach etyki się akurat pokrywa z tendencją, która obowiązuje na całym świecie. Tych, którzy w pełni akceptują zasady kościelne, jest znacząco mniej niż tych, którzy jakoś identyfikują się z przynależnością do Kościoła. Lekko złośliwie można powiedzieć, że coraz więcej księży nie przywiązuje nadmiernej wagi do teorii i rozmija się z nią w praktyce. Czego zatem wymagać od wiernych? Ludzie są coraz bardziej liberalni, a nauka Kościoła zmienia się bardzo wolno. Można powiedzieć, że w ogóle się nie w jakim aspekcie. Weźmy problem transplantacji czy operacji ratujących życie. Gdyby pogląd Kościoła był tak rygorystyczny, jak w przypadku środków antykoncepcyjnych – a przecież bardzo łatwo znaleźć religijne uzasadnienie, że nie należy przeprowadzać transplantacji – to dalej byśmy o tym dyskutowali. Tu Kościół zdecydował się na bardziej liberalną postawę, a w kwestiach etyki seksualnej te zmiany idą trudniej. A wierni, nie mając wpływu na naukę Kościoła, żyją swoim życiem. Respondenci dostrzegają zmiany obyczajowe, widzą, że od pewnych reguł religijnych się odchodzi, coraz więcej ludzi porzuca praktyki religijne, jak choćby świętowanie niedzieli. A jednocześnie uważają, że religia to znaczący element naszej tradycji i kultury; czyli tożsamości narodowej. Ogląda pani nadal polskie seriale? Czy w nich pojawiają się jakieś zmiany w kwestii świąt Bożego Narodzenia?Zależy gdzie. U Lubiczów czy Mostowiaków – nie. Tam święta są rodzinne, tradycyjne, z bogatą oprawą. Pojawia się oczywiście dyskurs o przemianach obyczajowych, ale elementy tradycji być muszą. Zdarza się, że single wyjeżdżają, ale generalnie święta u Lubiczów przebiegają standardowo. W rodzinnych sagach są magiczne i urokliwe; takie jak być powinny w wyobrażeniach przeciętnego Polaka. Natomiast w nowych produkcjach kwestia świąt jest najczęściej po prostu pomijana. Jest wiosna, jesień czy zima, ale motywy świąteczne się w to nie wpisują. Bo rzeczywistość pokazuje, że Polacy zaczynają trochę dywersyfikować Boże Narodzenie. Wyjeżdżają w tym czasie na tropikalne wycieczki. Albo zamawiają na Wigilię catering: może być karp w galarecie, ale może być i druga tendencja rzeczywiście jest rosnąca, ale jeśli chodzi o wyjazdy, tobym się nie emocjonowała, bo dane statystyczne od lat pokazują to samo: do zeszłego roku świąteczne wyjazdy Polaków nigdy nie przekroczyły 1 proc. I to dotyczy specyficznego, wielkomiejskiego środowiska. Mówię o wyjazdach turystycznych, bo oczywiście zdarza się coraz częściej, że na święta do hotelu w górach jedzie trzypokoleniowa rodzina. Ale oni w badaniach socjologicznych dalej deklarują, że spędzają święta z rodziną. Tyle że nie chcą ich sami przygotowywać w domu. I to jest znaczące zjawisko. Kilka lat temu firma Tchibo zrobiła ogromne badania świąteczne i konkurs na świąteczne blogi. Opracowywałam te badania i byłam w jury konkursu. Rozmawiano wyłącznie z kobietami i zadawano im mnóstwo szczegółowych pytań. Zaskoczyło mnie, że najbardziej niechętny stosunek do świąt miały kobiety, które najmniej się przy nich napracowały, czyli te w wieku 30–40 lat. Święta spędzały zazwyczaj u swoich rodziców albo u rodziców męża; choć to dużo rzadziej. Bo w Polsce świętowanie to jest kobieca rzecz, matrylokalna można powiedzieć. Wigilia jest u rodziców żony, do rodziców męża idzie się w pierwszy czy drugi dzień świąt. Kobiety 50 plus, czyli te, na których barkach spoczywa przygotowanie Wigilii, mówiły, że rolą męską jest wówczas zrobienie zakupów według szczegółowych instrukcji, osadzenie choinki, może jeszcze wytrzepanie dywanów. Mimo to nie narzekały. Młodsze kobiety deklarowały, że ich mężowie są o wiele bardziej zaangażowani w świąteczne przygotowania, a i tak miały bardziej niechętny stosunek do świąt. Postrzegały je jako latami napatrzyły się na swoje matki, które w wigilijny wieczór padają na nos po wysprzątaniu całego domu i wyprodukowaniu 12 potraw na świąteczną kolację? Może. One są przekonane, że można to zrobić wygodniej, mniejszym sumptem, właśnie kupując coś gotowego, zamawiając catering. Te młodsze mężatki postrzegały święta trochę w kategorii: muszę, bo to trzeba zrobić dla dzieci. Częściej niż starsze kobiety deklarowały, że są zmęczone i chętnie z pewnych rzeczy by z tego wnioskować, że świąteczna tradycja w Polsce będzie się powoli kruszyć z powodu strajku kobiet. Czytałam wyniki tych badań zdumiona, bo byłam wówczas w tej kategorii wiekowej, a równocześnie nie rozumiem, jak można nie przygotować świąt? Dużo pracuję, nie mam dzieci, więc nie muszę, a mając małą rodzinę, czyli siebie i męża, zdarza mi się zapraszać na Wigilię 12 osób i uważam, że to jest fantastyczne. W porównaniu z badanymi rówieśniczkami czułam się trochę jak dewiantka, bo w głowie mi się nie mieści, że można zamówić catering na wigilijną kolację albo podać kupione ciasto. Sacrum miesza się z profanum Jednocześnie coraz bardziej widoczna w Polsce jest tendencja: nie lubię świąt. To bodaj Maciej Nowak napisał: „Na dwa dni zostajemy zamknięci w rodzinnych grobowcach, by oddawać się kultowi żarcia i patrzenia w telewizor. Święta pozbawione wymiaru religijnego zmieniają się w jakieś upiorne imieniny”.To można łączyć właśnie z rodzinnością. Boże Narodzenie po polsku to są święta ze scenariuszem – ma być podniośle, świątecznie, magicznie, radośnie i w kontakcie z bliskimi. Jeśli rodzina przechodzi jakiś kryzys albo jest skonfliktowana i trzeba się zmuszać do bycia razem, to święta tym bardziej nie kojarzą się miło. W wywiadach z respondentami to właśnie w takich sytuacjach pojawiał się wątek niechęci do świąt. Albo w bardzo młodym pokoleniu, dla którego to jest już nudne. Dopóki byli dziećmi, odczuwali urok świąt, choinki, czekali na prezenty, a teraz odbierają święta jako rodzinny przymus. Co roku słyszy się narzekania, że w świętowaniu mieszają się sfery sacrum i profanum. Zastanawiam się, czy to nie jest idealizacja przeszłości. Może zawsze chodziło o to, by usiąść za stołem i się dobrze najeść?Na pewno święta miały kiedyś wymiar bardziej odświętny. Nie tylko w znaczeniu sakralnym, ale także właśnie konsumpcyjnym. Kiedyś nasza codzienność była bardziej zgrzebna, skromna, pełna niedostatków. Choćby w czasach PRL, wiele rzeczy było niedostępnych. Święta miały wtedy inny klimat. Z Kuby płynęły statki z pomarańczami, których na co dzień nie można było dostać. Na stole pojawiały się rzeczy wystane w kolejkach, zdobyte dużym wysiłkiem, a więc odświętne. Współcześnie tym niecodziennym elementem może być nawiązanie do tradycyjnej kuchni; pracochłonne dania, których normalnie nie przygotowujemy. Zmieniło się nam też postrzeganie czasu wolnego. Kiedyś to była niedziela. Teraz mamy wolne soboty, zrobił nam się z tego weekend i trzydniowe święta już tak diametralnie się od niego nie odróżniają. Stają się bardziej powszednie. Oczywiście różni je oprawa, ale w przestrzeni publicznej ta oprawa pojawia się dużo wcześniej i też rozmywa świąteczny czas. W tym roku pierwsze czekoladowe Mikołaje zaczęły straszyć w supermarketach już pod koniec jednej strony to na pewno zabija magię świąt. Ale z drugiej – w naszym klimacie świąteczne ozdoby w czasie adwentu mają pewien sens. Jestem dzieckiem PRL i bardzo dobrze pamiętam swoją pierwszą wizytę na Zachodzie w czasie poprzedzającym Boże Narodzenie. To była Norwegia, gdzie o tej porze roku robi się ciemno już o wpół do trzeciej. Miasto rozświetlone ozdobami i świątecznymi neonami, wszechobecne kolędy i grog, którym częstowano w sklepach, mają psychologiczne uzasadnienie. To nie komercja niszczy święta, raczej stanowi poręczną wymówkę. Jeśli nie potrafimy odświętnie przeżyć świąt albo nam się po prostu nie chce, zwalamy to na wszechobecne od listopada Mikołaje. Dla mnie święta to jest czas szczególny, gdy programowo zawieszam wszelkie obowiązki, oddaję się wyłącznie przyjemnościom; moment dyspensy od restrykcyjnych diet i myślenia, ile poszczególne dania mają kalorii. Potwornie mnie złości, gdy już w drugi dzień świąt w telewizji rozważa się, jak należy spalić dietetyczne grzechy, a ludzie ubolewają, że przez święta wypadli z właściwego rytmu. A ja sądzę, że wręcz przeciwnie, nic tak człowiekowi dobrze nie robi jak zawieszenie rutyny i codziennych przyzwyczajeń. Po to są święta. Prof. Beata Łaciak, socjolożka w Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się socjologią obyczajów, mediów i dzieciństwa. Autorka książek „Dziecko we współczesnej kulturze medialnej”, „Obyczajowość polska czasu transformacji, czyli wojna postu z karnawałem”, „Kwestie społeczne w polskich serialach obyczajowych”. Lepsza ozdoba na Betlejemskanic z podanychWolisz pierniki...Będziesz miał choinkę...DużąMałąPrezenty będą...Lubisz święta?Te święta wymyślił ktoś bardzo głupi!Co ci się kojarzy ze świętami?Mikołaj!Kevin sam w domuSpotkanie z rodziną Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie Obchody Bożego Narodzenia we Francji z polskimi tradycjami mają niewiele wspólnego. W zasadzie jedynie ogólna idea jest zbliżona, reszta to już tylko różnice. Boże Narodzenie we Francji – Czym różni się od polskich świątPodobieństwa Bożego Narodzenia we Francji i PolsceBoże Narodzenie i francuska kuchnia świątecznaBoże Narodzenie we Francji inne informacje i ciekawostki Boże Narodzenie we Francji – Czym różni się od polskich świąt Przede wszystkim Boże Narodzenie we Francji przestało być świętem religijnym, a stało się wydarzeniem laickim, opartym na tradycji i dawnych zwyczajach. Dlatego też nikt nie przestrzega tu adwentu oraz wszystkiego tego, co nam z adwentem się kojarzy. Okres ten nie jest również czasem postu i wyrzeczeń, jak to ma miejsce w naszej tradycji. Brak adwentu poprzedzającego święta to nie jedyna różnica pomiędzy świętami we Francji i w Polsce. Przykładem jest wigilia, która dla nas ma ogromne, symboliczne znaczenie. We Francji nikt nie wypatruje pierwszej gwiazdki, a dzieci nie czekają na prezenty. Te ostatnie trafiają do obdarowanych w pierwszy dzień świąt. We Francji prezenty przynosi Pere Noel, czyli św. Mikołaj, a w niektórych rejonach kraju towarzyszy mu mroczna postać, zwana Le Pere Fouettard, która decyduje o tym, czy dane dzieci były grzeczne czy nie. Postać ta przypomina nieco popularnego w krajach germańskich Krampusa bożonarodzeniowego demona. Ciekawostką jest to, że listy pisane przez dzieci do Mikołaja z prośbą o wybrane prezenty oraz z zapewnieniem o byciu dobrym przez ostatni rok nie trafiają w próżnię, lecz należy na nie odpowiedzieć. Najczęściej do dziecka trafia pocztówka z życzeniami oraz informacją, że Mikołaj wiadomość odebrał. Niewielu ludzi we Francji słucha kolęd, a jeszcze mniej je śpiewa. Popularne są natomiast świąteczne piosenki, musicale oraz tradycyjne programy telewizyjne i radiowe. Wierzący i praktykujący Francuzi (których jest naprawdę niewielu), udają się do kościołów nie na wigilijną pasterkę, ale na mszę w pierwszy dzień świąt. Msza świąteczna nie jest niczym szczególnym i odbywa się w tradycyjny, codzienny sposób. Jednaj największą różnicą pomiędzy świętami w naszych krajach jest to, że we Francji nie ma drugiego dnia świąt. Po wigilii jest dzień świąteczny i to na tyle. Podobieństwa Bożego Narodzenia we Francji i Polsce Czy zatem nic nie łączy Świąt Bożego Narodzenia, obchodzonych we Francji z tymi jakie znamy w Polsce? Oczywiście nie, podobieństw jest sporo, lecz są one wspólne dla całej Europy. Najważniejszym podobieństwem Świat Bożego Narodzenia we Francji i w Polsce jest to, że są one obecnie ogromnie skomercjalizowane i nastawione na konsumpcję. Gdy w Polsce całą tą machinę do zarabiania pieniędzy, wciąż pakuje się w chrześcijańskie symbole, Francuzi nie przejmują się takimi drobiazgami i czerpią z tradycji garściami choć nie mają pojęcia o korzeniach. Co poza komercją łączy święta we Frakcji i Polsce? Francuskie domy, podobnie u nas albo w Niemczech czy Anglii, stroi się świątecznymi choinkami, kolorowymi ozdobami i całą masą błyszczących światełek. Inną znaną nam tradycją, jaka występuje we Francji podczas świąt, jest szopka bożonarodzeniowa. Mniej lub bardziej wystawne szopki ustawia się w domach, urzędach, a nawet na ulicach. W największych kościołach i katedrach budowane są ogromne szopki z postaciami o naturalnych rozmiarach. Te najpopularniejsze zobaczyć można w katedrze Notre Dame. Niestety jak wynika z ostatnich badań, aż 56 procent dzieci i młodzieży we Francji nie potrafi wyjaśnić czym jest szopka wigilijna i jakie występują w niej postaci. Podobnie jak w całej Europie, tak również we Francji bardzo popularne są jarmarki bożonarodzeniowe. Nie są one tak bogate i wystawne jak te w Niemczech, lecz niewiele im ustępują. Na straganach można kupić lokalne wyroby, tradycyjne jedzenie czy też napić się grzańca lub gorącego wina. Największy bożonarodzeniowy jarmark znajduje się w Paryżu przy stacji metra Franklin D. Roosevelt. Dojedziecie tam kolejką numer 1 lub 9. Również pociągi o numerach 8 i 12 dowiozą Was na miejsce, lecz w ich przypadku wysiąść musicie na stacji Concorde. Bardzo polecam wizytę w Paryżu, zwłaszcza w okresie świątecznym. Spacer bulwarem Saint Germain des Pres, który rozświetlony jest tysiącami świateł, odbijających się w błyszczących świątecznych ozdobach i pięknych sklepowych witrynach, na długo zostaje w pamięci. Przy okazji odwiedzić możecie duże centra handlowe Paryża, takie jak La Fayette. W okresie świątecznym oferują one spore obniżki cen i inne atrakcje dla klientów. Nie zapomnijcie także przespacerować się pod wieżę Eiffla, która również pyszni się świątecznymi kolorami. Boże Narodzenie i francuska kuchnia świąteczna Boże Narodzenie to przede wszystkim rodzinny obiad w pierwszy dzień świąt (zarazem ostatni, gdyż we Francji nie ma drugiego dnia świąt). Przy stole spotyka się cała najbliższa rodzina, by cieszyć się nie tylko własnym towarzystwem, ale także, by kosztować popularne, świąteczne dania. Francuzi uwielbiają owoce morza, dlatego też dania te dominują na ich świątecznych stołach jako przystawki. Oczywiście świąteczne potrawy różnią się w zależności od regionu, lecz na żadnym stole nie zabraknie ostryg (jedzonych, gdy wciąż są żywe), smażonych langust czy ogromnych, królewskich krewetek w majonezowym sosie. Poza owocami morza popularne są przeróżne pasztety w tym ten z kaczych wątróbek, nazywany foie gras. Innym specjałem jest indyk pieczony z kasztanami oraz ślimaki pieczone z masłem i czosnkiem. Na francuskich stołach podczas świąt pojawiają się różne rodzaje mięsa. Potrawa, która nam wyjątkowo smakowała, to kurczak nadziewany kasztanami i podany z sosem śmietankowym. Po daniach głównych na stoły trafiają ciasta i desery. Jedno z najsmaczniejszych ciast, jakie miałem przyjemność próbować, jest La Buche de Noel. Jest to rolada wypełniona śmietankowym kremem o smaku lekko kawowym i czekoladowym. Ciasto to sytlizowane jest tak, by przypominało konar drzewa. Tradycja ta symbolizuje drewno, którym dawniej palono w kominkach, by dawało ciepło i bezpieczeństwo domownikom. Tak jak u nas na stół świąteczny trafia 12 potraw, tak we Francji istnieje zwyczaj, by na stole znalazło się 13 słodkich deserów. Są to najczęściej lokalne ciasta, kremy, suszone owoce, pierniki, orzechy oraz galaretki. Do obiadu podaje się oczywiście wino i sery, a desery podjada się przez resztę dnia. Boże Narodzenie we Francji inne informacje i ciekawostki We Francji nie obchodzi się drugiego dnia świąt. 26 grudnia jest zwykłym dniem (poza Alzacją gdzie drugi dzień świąt jest dniem wolnym od pracy).We Francji prezenty daje się 25 stroją choinki już pod koniec listopada, a pozbywają się ich po nowym nie śpiewają Francji bardzo popularne są szopki bożonarodzeniowe. Co roku te największe przyciągają tłumy mieszkańców i bardzo rzadko spotykają się w wigilię. Dniem rodzinnym jest 25 że Francuzi nie obchodzą adwentu, w wielu domach pojawia się kalendarz adwentowy. Jest to pozbawione religijnej otoczki odliczanie czasu pozostałego do święty Mikołaj (Pere Noel) przynosi prezenty w nocy z 24 na 25 niektórych regionach Francji wciąż szykuje się kolację wigilijną zwaną tam Le z najpopularniejszych, tradycyjnych potraw na świątecznym stole jest nadziewany kasztanami popularnymi potrawami na francuskich, świątecznych stołach są gryczane naleśniki podawane ze śmietaną, owoce morza, kawior, ślimaki, żabie udka i chleb z niespodzianką w środku zwany Pain domu dbają by na stole świątecznym pojawiło się 13 deserów. Jest to zwyczaj upamiętniający 12 apostołów i Francji w niedzielę większość sklepów jest zamknięta, jednak w okresie przedświątecznym handel trwa cały uwielbiają spędzać czas przy stole. Dlatego też świąteczny obiad potrafi ciągnąć się przez wiele godzin i kończyć się późną nocą.

co ci się kojarzy ze świętami bożego narodzenia